„Granat ręczny Hardena „Star” uratuje twoje życie i mienie w przypadku pożaru. Podczas rozbijania płyn chemiczny zawarty w butelce natychmiast gasi ogień! Zawartość nie psuje się z upływem czasu i nie zamarza. Opatentowana technologia! 45 USD za kilkanaście sztuk!” – Tak było promowano w XIX-wieku poprzedników współczesnych gaśnic.
Biorąc pod uwagę wszechobecność kominków w angielskich domach z XIX wieku, ryzyko pożaru było bardzo prawdopodobne. Zwłaszcza w epoce krynolinów, kiedy z przypadkowej iskry mogli zapalić się suknie.
Ale co zrobić, gdy pożar zaczął się, a gaśnicy nie ma pod ręką … Jak to nie ma? Jest!
To jest granat ręczny Hardena „Star” – poprzednik gaśnicy.
Granaty Hardena i innych producentów były powszechne w latach 1870-1910 w Stanach Zjednoczonych. W razie pożaru butelka miała zostać wrzucona do ognia, tak aby się rozbiła. Specjalny płyn wypływał z pojemnika (tetra chlorek węgla lub inne), co przyczyniało się do osłabienia ognia.
Takie granaty powinny być trzymane w pobliżu i, w przypadku pożaru, muszą być wrzucone w płomień. Butelki były zwykle zakryte, a w niektórych do szyjki przymocowana była pętla z drutu, na której można było ją powiesić na ścianie. Butelki do gaszenia ognia były często wypełnione tetra chlorkiem węgla, powodującym zatrucie, ale później ostatecznie zastąpiono go kwasem solnym. Jednak do dziś można znaleźć butelki z niebezpiecznym płynem, kolekcjonerzy są ostrzegani o tym przez strony internetowe poświęcone antykom. W latach osiemdziesiątych XIX wieku najpopularniejszym producentem granatów gaśniczych była amerykańska firma Harden z fabryką w Chicago. Wyszukane, wielobarwne kreacje Hardena spodobałyby się nawet estetom i nic dziwnego, że zostały dobrze kupione w Wielkiej Brytanii.
Wydajność – od 700 ml do 1 litra. W nasze dni granaty są bardzo popularne wśród kolekcjonerów i dekoratorów.